Autor Wiadomość
brzós
PostWysłany: Wto 17:04, 26 Sie 2008    Temat postu: „Uciec tam, gdzie kończy się tor”

„Uciec tam, gdzie kończy się tor”


Dziewczyny usiadły na dywanie w pokoju Laury.
- Ula, mówię ci, czasem chciałabym uciec stąd na koniec świata. Albo tam, gdzie kończy się tor mojego życia. W domu spokojnej starości, z pieluchą na tyłku i grupką starców.
- Co ty gadasz? To, że twój Fryderyk z tobą zerwał to przecież nie koniec świata!
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Pewnie pizza. Pójdę otworzyć, bo widzę, że twój obciążony depresją zad nie ruszy się stąd.
*
- Tak?
- Dobry wieczór. Pizza dla pani.
Ula odebrała pizzę i szybko zamknęła drzwi.
- Lari, bezpłatna margharitta z sosem czosnkowym poprawi ci humor? Wiesz, idziemy przecież na nocny seans filmowy, a filmy z takim ponurakiem nie są dobre dla zdrowia…
Nagle Laura rzuciła się na szyję przyjaciółce.
- Ula! Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie!
- No wiesz, ty też nie jesteś najgorsza.
Dziewczyny spojrzały na siebie i roześmiały się. Nie zapowiada się na to, żeby ich wieloletnia przyjaźń miała się skończyć. I dobrze.
*
- Świetne były te filmy. Ciekawe, czy rodzice już wrócili. Ulka, która godzina?
- Hmm… - Ula spojrzała na zegarek – Trzecia nad ranem.
Laura zaniepokoiła się.
- Szybciej! Rodzicie niedługo będą!
Resztę drogi przebyły biegiem. Prawie potrącił je samochód, ale pędziły dalej. Nie zważając na czerwone światła w końcu dobiegły do mieszkania Laury.
- Uff! Zdążyliśmy. Jeszcze ich nie ma.
- O, stara! – wydyszała Ula – Jeśli będziemy miały robić sobie taki maraton w drodze powrotnej, to mnie uprzedź. Bieg w obcisłej sukience która nie pozwala ci nogą ruszyć nie jest za fajny…
- Nie zrzędź! Musimy się przebrać. Ty idź do łazienki dla gości, ja przebiorę się w pokoju.
Za niecałe dziesięć minut dziewczyny były już w piżamach i pod kołdrą. Tzn. pod kołdrą była Laura, Ula siedziała w śpiworze. Dziewczyny usłyszały zgrzyt klucza w drzwiach.
- Ledwo co, ale nam się udało! A teraz ciii, udawajmy że śpimy.
*
W tym czasie…
- Mężu, stawiam dychę, że jeszcze nie śpią.
- Kto nie śpi?
- Jak to kto? Laura i ta jej koleżanka.
- Ja myślę, że już śpią… Jak mogą nie spać o tej porze? Żonko, nie wiem czy wiesz, ale jest za pięć czwarta. Nad ranem!
- Ale jesteś naiwny… To są nastolatki! One nie chodzą spać tak wcześnie, jak kiedyś, kiedy były dziećmi. No to jak, zakładamy się?
- Jasne.
*
- O! Słyszę kroki na schodach! – wyszeptała Ula – To pewnie twoi rodzice.
Po chwili drzwi pokoju Laury otworzyły się.
- Dziewczynki? Śpicie już? – pytał ściszonym głosem mąż pani Marzakowej.
Cisza.
- Dziewczyny? – powtórzył. – Ha! Mówiłem ci, że śpią! Poproszę o moją dyszkę.
Gdy rodzice wyszli, dziewczyny poczuły ulgę. Niestety, gratulowały sobie udanej akcji zbyt głośno i staruszkowie ich usłyszeli…
Drzwi ponownie się otworzyły.
- Wiemy, że nie śpicie. – powiedziała zwycięskim głosem mama Laury.
- Eh… No i wpadłyśmy. – odezwała się Ula. – Dzień dobry wieczór państwu, że się tak wyrażę.
- Jak możecie nie spać o tej godzinie? – pytał oburzony ojciec.
- No i widzisz! Gdzie mój dziesiątak? – pani Marzak cieszyła się z wygranej.
- Założyliście się o taką głupotę? – pytała rozśmieszona córka Marzaków.
- Eee, no tak… - odpowiedzieli chórem speszeni rodzice.
- Czasami naprawdę zachowujecie się jak dzieci! – powiedziała Laura i razem z Ulą roześmiały się w głos.

Koniec cz. I

Haha ^^ Ciocia Dajj. się ośmieliła x33

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group